Zbliżał się sezon rowerowy, więc także my, ja razem z żoną, zaczęliśmy przygotowania. Każdego roku w wiosennych i letnich miesiącach staramy się co weekend wyruszać na rowerowe wyprawy. Zdarza się również, że latem decydujemy się na kilkudniowy wyjazd i na jednośladzie zwiedzamy różne zakątki Polski. Jazda na rowerze po prostu weszła nam w krew i nie możemy się doczekać, kiedy pogoda zacznie bardziej sprzyjać. Przed nami kolejny sezon, ale najpierw czeka nas wizyta w sklepie. Jeden rower trzeba bowiem wymienić na nowy.
Jaki rower na szosę dla pań?
Niestety, kolarstwo to sport, w którym sprzęt czasem ulega awarii, więc trzeba zastąpić go nowym. Tak też było w przypadku roweru dla żony. Fakt, poprzedni swoje już przeszedł, a że – tak jak pisałem – uwielbiamy długie wyprawy, to i kilometrów nabił dość sporo. Przyszła zatem pora na coś nowego, zaczęliśmy więc poszukiwania. Oczywiście w orbicie zainteresowań były trekkingi albo szosówki, ponieważ nasze rowerowe wyprawy organizujemy po twardych nawierzchniach. W ogóle albo bardzo rzadko ruszamy w trudniejszy teren. Zaletą sprzętu trekkingowego jest większy uniwersalizm, można nim bowiem ruszyć w troszkę bardziej wymagające okolice. Zdecydowaliśmy się jednak na rower szosowy, choć zakładaliśmy, że czasem być może wjedziemy nim poza asfalt. Chcieliśmy pozostać wierni naszej ulubionej marce, więc poszukiwane przez nas były rowery szosowe romet dla kobiet. Jakie trzeba było wybrać? Cóż, jednoślady dla pań to przede wszystkim inny profil ramy, tak by kobietom łatwiej było wsiadać. Oczywiście damski sprzęt musi się cechować niższą wagą. Zwracaliśmy również uwagę na siodełko i jego kształt. Poza tym kwestie bezpieczeństwa, czyli choćby hamulce. Wiadomo, że w przypadku rowerów dla pań inne są także barwy w porównaniu do sprzętu męskiego. Oczywiście sprawdzaliśmy również materiały, z jakich wykonane są poszczególne elementy roweru. Jesteśmy już dość doświadczonymi cyklistami, więc wiedzieliśmy, na co zwrócić uwagę w tym przypadku.
Minęło kilka laty, od kiedy ostatnim razem kupowaliśmy rower. Wtedy był to sprzęt dla mnie. To, na co zwróciliśmy uwagę, to fakt, że wzrosła liczba modeli i wybór jest bardzo duży. Z jednej strony to dobrze, bo jest z czego wybierać, ale z drugiej, zbyt dużo produktów sprawia, że tak naprawdę trudniej jest podjąć decyzję. Na szczęście nie jesteśmy wybredni, a w naszym przypadku najbardziej istotne były kwestie praktyczne i techniczne, a nie na przykład kolory. Dość szybko więc dokonaliśmy zakupu i możemy spokojnie planować tegoroczne wyprawy.